Analitycy ArcView Group opublikowali niedawno raport, w którym opisują szczegółowo rynek legalnej marihuany w Stanach Zjednoczonych.
Przypomnijmy, że używka ta jest dostępna w formie produktu medycznego w 23 stanach, a 4 stany – Kolorado, Waszyngton, Oregon i Alaska – dopuszczają pełne, nieograniczone użycie marihuany także dla celów tylko i wyłącznie rekreacyjnych. W raporcie możemy przeczytać, że rynek marihuany w 2014 roku był warty 2,7 miliarda dolarów, co stanowi wzrost o blisko ¾ w porównaniu z rokiem poprzednim. Żaden inny sektor amerykańskiej gospodarki nie mógł w tym czasie pochwalić się tak wielką dynamiką wzrostu.
Rozwój rynku marihuany jest oczywiście powiązany przede wszystkim ze zmianami legislacyjnymi. Dwa z czterech stanów, gdzie marihuana jest obecnie w pełni dostępna, zmieniły swoje przepisy właśnie w minionym roku. Miało to wpływ na zmniejszenie wykorzystania marihuany medycznej, ale wyraźnie napędziło handel marihuaną konsumpcyjną, co per saldo oznaczało gigantyczny wzrost.
Legislatorów na pewno ucieszyły wpływy podatkowe z tego niemal zupełnie nowego biznesu. Nikt nie spodziewał się, że stan Kolorado, liczący sobie mniej więcej tyle samo mieszkańców, co województwo śląskie, powiększy wpływy podatkowe o blisko 300 milionów złotych w przeliczeniu na naszą walutę. Mówi się wręcz o cudzie ekonomicznym. Zadowoleni są również sami użytkownicy produktów, ponieważ silny wzrost sprzedaży powiększył konkurencję i mocno obniżył ceny rynkowe produktów. Najczęściej kupowana dawka marihuany to obecnie koszt około 40$, a za uncje (28g) płaci się około 270$. W zeszłym roku było to odpowiednio około 60$ i 350$. Pomimo silnych restrykcji i drakońskich podatków (50% przychodu od marihuany rekreacyjnej i 37% od medycznej), branża zanotowała aż 480 milionów dolarów zysku w Kolorado i 300 milionów w Waszyngtonie, a w Kalifornii, gdzie wciąż dostępna jest tylko marihuana medyczna, mówimy o 1,3 miliarda dolarów.
