Rick Simpson’s Oil uzyskał swoją nazwę dzięki autorowi technologii jego pozyskiwania. Ten olej z kwiatów konopi indyjskiej określa się czasami skrótem RSO lub po prostu mianem oleju z marihuany. Czasami ze względu na właściwości lecznicze określa się go też mianem „łez feniksa”, legendarnego lekarstwa na wszystkie choroby.
Cechą charakterystyczną oleju jest to, że stężenie THC (delta-9-tetrahydrocannabinol) w tym specyfiku przekracza przeszło 95%. Dla porównania, w konopi THC znajdziemy zaledwie od 5 do 20 procent w zależności od tego, jak rośliny były hodowane. Nietrudno zauważyć, że mamy tutaj do czynienia z jedynym realnie działającym środkiem homeopatycznym, gdzie stężenie substancji aktywnej to nie jedna cząsteczka na tysiąc, a co najmniej dziewięćset pięćdziesiąt cząsteczek na tysiąc.
Właściwości lecznicze oleju
Naukowcy nie mają dzisiaj najmniejszych wątpliwości względem leczniczych działalności marihuany. Wiemy, że działa przeciwbólowo, zwłaszcza u pacjentów onkologicznych, łagodzi skutki chemioterapii, zmniejsza objawy AIDS, a u pacjentów ze stwardnieniem rozsianym rozluźnia mięśnie.
New York University Langone Comprehensive Epilepsy Center prowadzi właśnie niezwykle obiecujące badania odnośnie wpływu marihuany na pacjentów z lekoodporną padaczką, w szczególności u pacjentów bardzo młodych. W badaniu bierze udział 213 pacjentów o średnim wieku 11 lat, więc faktycznie są to dzieci lub młodzi dorośli. Część z nich to osoby chore na zespół Draveta i zespół Lennoxa-Gastauta.
Pacjentom nie podaje się THC, ale jego bliski odpowiednik, CBD, który nie powoduje odurzenia narkotycznego i jest u nas w pełni legalny. 137 osób po pierwszym teście trwającym 3 miesiące odczuły zmniejszenie intensywności napadów o połowę. 23 osoby z zespołem Draveta i 11 osób z zespołem Lennoxa-Gastauta odnotowały bardzo podobne rezultaty. W całym badaniu tylko 11 osób musiało zrezygnować z terapii przed jej ukończeniem ze względu na senność lub biegunki wywołane przyjmowaniem leku.
Marihuana medyczna
Medyczna marihuana może przyjmować formę suszu, tabletek lub oleju. Wcale nie musi w niej być psychoaktywnej THC. Obecnie lekarze wiążą większe nadzieje z substancją do niej podobną, ale wyraźnie inną, czyli z CBD. Sam olej z konopi jest cały czas badany i nie ma jeszcze jednoznacznych werdyktów.
